Dzieciaki na pokład – autem na Sardynię!

Sardynia...? Z czym się kojarzy? Dla większości to plaże, błękitne morze i turyści z wypchanymi po brzegi portfelami. Na początku sami niewiele więcej o niej wiedzieliśmy. Kiedy zaczęliśmy czytać, szperać w internecie, przeglądać zdjęcia, stwierdziliśmy jednogłośnie TAK, tu spędzamy najbliższe wakacje.

Postanowiliśmy, że pojedziemy własnym samochodem. Kiedy opowiadaliśmy o tym znajomym, patrzyli na nas z niedowierzaniem i miną, która mówi - ZWARIOWALI :) Dlaczego autem....? Zrobiliśmy prostą kalkulację: koszt biletów na samolot, wypożyczenia auta z dwoma fotelikami na całe 2 tygodnie i koszt biletu na prom, noclegów w drodze, opłat drogowych, paliwa. O dziwo druga opcja okazała się tańsza. No i oczywiście dodatkowy atut to taki, zabierasz wszystko co chcesz. To wielki plus szczególnie wtedy kiedy jedziesz z dwójką dzieciaków, a jedno z nich ma niespełna rok. Trochę baliśmy się tego, jak dzieci zniosą długą podróż, czekało nas przecież ponad 1600 km drogi w jedną stronę i 7 h na promie. Postanowiliśmy, że nie będziemy się spieszyć, a całą podróż rozłożymy na 2-3 dni. 

W drogę ruszamy 30 sierpnia w niedzielne popołudnie naszym wypakowanym po brzegi fordem mondeo. Plan jest taki: dotrzeć w okolice austriackiego Grazu około północy. Udaje się, no prawie... O 2.00 kładziemy się do łóżek, niestety tylko na 4 godzinki. O 6.00 budzi nas roześmiana Oliwia. Ta nie zna litości :) Szybka decyzja, nie marnujemy czasu, śniadanko i w drogę. O 18.00 jesteśmy już w nadmorskim miasteczku Tirrenia we Włoszech, nieopodal Livorno. To właśnie z Livorno następnego dnia wypływamy na Sardynię. Tirrenia to urocza mieścina. Krótki spacer na plażę, szybka kąpiel w morzu i przepyszna włoska kolacja – tak spędzamy ten wieczór.
Wstajemy bardzo wcześnie, o 6.00 jesteśmy już w porcie, a o 8.00 wypływamy na otwarte morze. Na Sardynię pływa kilka firm, a ceny biletów są porównywalne. My wybraliśmy prom firmy Moby, z prostej przyczyny. Zobaczcie sami :) (zdjęcie wyżej)

Za niezbyt duże pieniądze dokupiliśmy także kajutę. Stwierdziliśmy, że z maluchami będzie nam wygodniej i rzeczywiście było warto. Dla dzieciaków sam rejs to nie lada atrakcja, zwłaszcza dla 5 letniego Kacpra. Duża przestrzeń, pokład i widok morza, restauracje, sala zabaw, kajuta – nie nudziliśmy się :)

Sardynia z dzieckiem samochodem promem

Podróż minęła nam bardzo szybko i o 15.00 przywitaliśmy Olbię. Wrażenia z pierwszej przejażdżki na Sardynii przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Jest egzotycznie, jest inaczej, tak surowo... jest pięknie. 

samochodem na Sardynię drogi-wakacje z dzieckiem opinie

Na Sardynii zostajemy 14 dni. Pierwszy tydzień spędzamy w części wschodniej, nieopodal słynnej zatoki Orosei, w mieście Santa Maria Navaresse, drugi na północnym– zachodzie w Badesi. Noclegi zarezerwowaliśmy przez portale „airbnb” i „booking”. W Santa Maria Navaresse zakochaliśmy się bez pamięci :) To malutka miejscowość w przepięknej okolicy, z uroczymi plażami, pyszną pizzą, niesamowitymi lodami i przemiłymi Sardyńczykami. Wynajęliśmy przytulne lokum u „sardyńskiej mamy”, która była pomocna na każdym kroku, załatwiła mężowi bezpłatną wizytę u lekarza, zawiozła do przychodni i apteki, a na pożegnanie wręczyła worek śliwek i cukierków. To właśnie dlatego preferujemy noclegi u miejscowych. Drugie lokum okazało się trochę mniej spektakularne i bardziej hotelowe ale równie przyjemne. Miasteczko nie miało może do zaoferowania niezwykłych atrakcji ale było świetnym miejscem wypadowym na zachodnie i północne wybrzeże wyspy.


Co zobaczyliśmy przez te 2 tygodnie? Całe mnóstwo niesamowitych miejsc. Ale mówią, że z Sardynii zawsze wyjeżdża się z pewnym niedosytem. Zgadzam się w 100%. Mogę zaryzykować nawet stwierdzenie, że będąc tu 2 miesiące nie jest się w stanie zobaczyć wszystkiego. Kilka najbardziej upalnych dni spędziliśmy na całodniowym leniuchowaniu, plażowaniu i kąpielach w cieplutkim morzu. W pozostałe wyruszaliśmy na wielogodzinne wycieczki. Podróżowanie po Sardynii jest niesamowite, ale niestety nie łatwe, ze względu na górskie, kręte drogi i tym samym dość czasochłonne. Choć jednogłośnie stwierdziliśmy z mężem, że jak na tak trudny teren jakość dróg jest naprawdę rewelacyjna

Sardynia - oto co udało nam się zobaczyć:

Santa Maria Navaresse i okoliczne plaże, Arbatax i czerwone skały 
Sardynia atrakcje- czerwone skały - wakacje z dzieckiem opinie

Poznawanie Sardynii rozpoczęliśmy oczywiście od miasteczka Santa Maria Navaresse i jego okolicy. Zauroczył nas ten widok: mały porcik, sympatyczna plaża z drobniutkimi kamyczkami. Wśród turystów dominowali głównie Włosi i Niemcy, więc wzbudzaliśmy niemałą ciekawość, szczególnie Oliwia. Największą atrakcją miasteczka są rejsy do Zatoki Orosei, połączone z pobytem na plażach i zwiedzaniem jaskiń. Nie zdecydowaliśmy się jednak na tą całodniową wycieczkę. Baliśmy się, że dla malutkiej będzie to zbyt męczące. Wielka szkoda, no ale przecież musimy zostawić coś na następny wyjazd :).
Odwiedziliśmy także znajdujące się niedaleko miasteczko Arbatax. Obok portu podziwiać można hiszpańską wieżę i Rocce Rossa czyli skały z czerwonego porfiru. Robią naprawdę niesamowite wrażenie. 

Sardynia atrakcje- czerwone skały - wakacje z dzieckiem opinie

Płaskowyż Golgo – kościółek, osiołki, dzikie świnie i „najgłębsza dziura” w Europie 
Sardynia drogi-Płaskowyż Golgo-atrakcje wycieczka z dzieckiem opinie

To idealne miejsce na wycieczkę z dziećmi. Droga na płaskowyż rozpoczyna się w Baunei, prowadzi dość ostrymi serpentynami w górę i liczy ok 9 km. Można dostać się tutaj samochodem lub ciuchcią Trenino Supramonte, odjeżdżającą z centrum Baunei. Na płaskowyżu rozpoczynają się ścieżki na słynne plaże zatoki Orosei: Cala Goloritze i Cala Sisine. Ale na sam płaskowyż również warto się wybrać i zasmakować górskich krajobrazów. Zobaczyć tu można Su Sterru – najgłębszą „dziurę” w Europie, kościółek San Pietro, naturalne baseny oraz żyjące na wolności osiołki i dzikie świnie. Sardynia - Wakacje z dziećmi samochodemNa początek jedziemy do XVI wiecznego kościółka pw św Piotra. Wybudowany został w miejscu pogańskich obrządków. Bardzo rzadko jest otwarty, prawdopodobnie jego wnętrze jest mało ciekawe ale za to otoczenie piękne. Potem Su Sterru - to ponor wydrążony przez wodę przez miliony lat. Ten tutaj uważany jest za najgłębszy w Europie, ma 270 m głębokości. Bez obaw dziura jest ogrodzona, a obok stoi tablica informacyjna. Po drodze mijamy także naturalne baseny, ale nie bierzcie strojów kąpielowych :)To raczej takie małe bagienka. I kolejna atrakcja: osiołek i świnki. Zwierzątka są dość nachalne ale domyślam się, że często dokarmiają je turyści. Dzieciaki są zachwycone. 

Sardynia samochodem jakie drogi-opinieSardynia atrakcje dla dzieci wakacje

Wracając odbijamy jeszcze pod kemping Su Porteddu. Tutaj znajdziecie dość spory parking (płatny) i małą knajpkę. Prawdopodobnie warto spędzić tu nockę. Obok kempingu zaczyna się ścieżka na plażę Cala Goloritze. Tam wybierzemy się następnego dnia. 

Plaża Cala Goloritze i morderczy trekking 

Plaża Cala Goloritze to jedna z najładniejszych plaż Zatoki Orosei. Nie przeczytacie o niej za wiele w przewodnikach. Łodzie przy niej nie cumują. Można się na nią dostać tylko pieszo po 2 godzinnej wędrówce przez góry. Tę wycieczkę proponujemy tylko dla wytrwałych rodziców no i wytrwałych dzieci. Trasa rozpoczyna się właśnie na wspomnianym wcześniej płaskowyżu Golgo przy kempingu Su Porteddu. Mimo przeczytania w internecie niejednej informacji na jej temat, m.in. o tym, że trekking trwa ok 2-2.5h naiwnie uwierzyliśmy miejscowym, że trasę tę bez problemu, nawet z dziećmi można pokonać w godzinkę. Trasa okazała się o wiele trudniejsza niż się tego spodziewaliśmy. Bardzo ostre zejście po kamieniach z Oliwią na plecach, ciężkim plecakiem i asekurując na każdym kroku Kacpra zajęło nam prawie 3 godziny. Malutka plaża rzeczywiście jest przepiękna, szmaragdowa woda i mocne fale uderzające o skały robią wrażenie. Niestety część swojego uroku miejsce to traci z powodu dużej ilości turystów. My jakoś nie potrafiliśmy się do końca tam zrelaksować. W głowie kłębiły się nam myśli „czy damy radę wrócić?” Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w górę. No i niestety nie obyło się bez przygód i krwi. Marcin dostał kolczastą gałęzią w czoło, a Oliwka w skroń. O ile u malutkiej skończyło się na małym draśnięciu, to u męża rana była dość poważna. Blizna będzie nam przypominać o tym miejscu do końca życia :) To właśnie z tego powodu odwiedzaliśmy sardyńskiego lekarza. Z całej wyprawy najbardziej zadowolony wrócił Kacper, zachwycony ilością skał i kamieni, które musiał pokonać :)

Sardynia zwiedzanie z dziećmi wakacje

Sardynia plaże opinie

Przejażdżka panoramiczną drogą Baunei- Dorgali i Cala Gonone 

Kolejny dzień i kolejne wyzwanie. Decydujemy się na przejażdżkę panoramiczną drogą z Baunei do Dorgali i dalej do Cala Gonone. Trasę liczącą ok 50 km pokonujemy w niecałe 2 godzinki. Masa serpentyn, nieziemskie widoki, przyznam szczerze, że momentami strach zaglądał nam w oczy. Nie polecamy osobom z chorobą lokomocyjną :) Kiedy docieramy do Cala Gonone pogoda płata nam niestety figla. Rozpętuje się wielka burza. A mieliśmy tu sporo planów m.in. rejs to jaskini Blue Marino i plażę Cala Fuili. Postanawiamy przeczekać ulewę. Wybieramy się do akwarium, pooglądać morskie „żyjątka”. Po 2 godzinach jednak nadal pada, decydujemy się, więc na drogę powrotną. Niestety nie będzie czasu by tu wrócić. Do Santa Maria Navaresse jedziemy przez środek wyspy, trochę dłuższą trasą ale nie wyobrażamy sobie powrotu tą samą drogą przez góry w taki deszcz. Na szczęście to był jedyny deszczowy dzień podczas całego naszego pobytu.

Sardynia atrakcje-panoramiczna droga Baunei- Dorgali i Cala Gonone

Półwysep Sinis, sardyńskie wioski i nuragi Losa.

Tym razem zmieniamy wybrzeże, ze wschodu udajemy się na zachód, a dokładnie na płw. Sinis. Jest to obszar chroniony, żyje tu sporo rzadkich ptaków i morskiej zwierzyny. Droga z Santa Maria zajmuje nam ok 2.5 godziny. Docieramy do miasteczka San Giovani. Tam parkujemy samochód, pakujemy Oliwię w nosidło i ruszamy w stronę cypelka. Można na niego dotrzeć również ciuchcią, która wyrusza z placu parkingowego. W miasteczku warto zajrzeć do kamiennego kościółka, pochodzącego z V w. Jest to najstarsza świątynia na Sardynii. Najbardziej na południe wysuniętą częścią Sinis jest przylądek św Marka. Znajdują się tutaj ruiny starożytnego miasteczka fenickiego Tharros, hiszpańska wieża, a na samym końcu latarnia morska Oczywiście najpiękniejsze są widoki. Na Sinis zjadamy przepyszną włoską pizzę i ciekawy sardyński deser seadas. 

 Sardynia Półwysep Sinis atrakcje

W drodze powrotnej wstępujemy do wioski San Salvatore. To miejsce, które ożywa tylko w pierwszy weekend września. Odbywa się wtedy nietypowe święto tzw. Bieg Bosych. Ok 800 mężczyzn ubranych w białe tuniki biegnie ze statuetką Jezusa z Cabras właśnie do San Salvatore. Na co dzień wioska jest niezamieszkana. My trafiliśmy tam właśnie w pierwszą sobotę września. Mogliśmy podziwiać włoski festyn i świętujących Sardyńczyków.

Sardynia zwiedzanie z dziećmi- wakacje opinie

Po drodze czekają na nas jeszcze dwie atrakcje. Zwiedzając Sardynię na każdym kroku napotyka się ślady życia sprzed wielu lat. Do takich właśnie miejsc zaliczane są Santa Cristina i Nuraghe Losa. Na terenie Santa Cristina podziwiać można pozostałości osady nuragijskiej, średniowieczny kościółek i jedną z ciekawszych świętych studni. Nuraghe Losa to natomiast Nurag-Grobowiec, jeden z największych i najlepiej zachowanych na wyspie. Nuragi to tajemnicze, kamienne wieże, pochodzące jeszcze z okresu p.n.e. 

Sardynia atrakcje - zwiedzanie samochodem opinie

 Sardynia wakacje z dziećmi - co zobaczyć

Orgosolo

Do tego miasteczka naprawdę warto zajrzeć. Kiedyś ukrywali się w nim bandyci, teraz znane jest z pięknych murali, czyli ściennych malowideł. Jak najlepiej je zwiedzać? My proponujemy długi spacer......

Sardynia Orgosolo wakacje z dziećmi - co zwiedzić
 Sardynia Orgosolo atrakcje - co zwiedzić z dziećmi

Sardynia zwiedzanie z dzieckiem opinie

Miasteczko Castelsardo
Sardynia Castelsardo atrakcje - wakacje z dzieckiem
Kolejne ciekawe i bardzo urokliwe sardyńskie miasto, szczególnie wyjątkowe ze względu na swoje położenie. Castelsardo usytuowane jest na klifie. Co warto tu zobaczyć? Z pewnością starówkę, średniowieczny zamek i katedrę św Antoniego Opata. Żeby się tam dostać trzeba po prostu kierować się w górę, w najwyższy punkt miasta. Starówka wyłączona jest z ruchu samochodowego. Co podobało nam się najbardziej? Wąskie uliczki, stare kamieniczki, mury obronne,zamek no i oczywiście piękne widoki .

Stintino i plaża Le Pelosa

Wszyscy zachwycali się tym miejscem, a plaża Le Pelosa uznawana jest przez wielu za najpiękniejszą na Sardynii. Nas trochę rozczarowała. Zachęceni opiniami innych nie mogliśmy jej pominąć. Żeby dotrzeć do Stintino musieliśmy spędzić w aucie prawie 2 godziny. Plaża jest rzeczywiście przyjemna, z fajnym widokiem na „wyspę białych osłów- albinosów”, a woda na dużej odległości bardzo płytka. Idealna dla maluchów. Niestety ze względu na jej popularność jest tłumnie odwiedzana przez turystów, a my tłumów nie lubimy :)
Sardynia co zobaczyć - atrakcje

Capo Caccia i grota Neptuna

Jedziemy na zachodnie wybrzeże wyspy, w okolice miasta Alghero, a dokładnie na Capo Caccia. To nasz zdecydowany faworyt wśród sardyńskich atrakcji. Czym nas zachwycił? Widoki, widoki i jeszcze raz wspaniałe widoki. Tu głównym naszym celem jest grota Neptuna. Można się do niej dostać na dwa sposoby: statkiem lub pieszo. My oczywiście wybieramy tą drugą opcję. 656 schodów wykutych w skale czyli tzw „sarnie schody” prowadzą nas do jaskini. Spacerujemy wzdłuż brzegu i podziwiamy, podziwiamy. A sama jaskinia no cóż – bajka. Ma długość 4 km ale do zwiedzania udostępniono tylko kilkaset metrów. To wystarczy, żeby się zachwycić. Samo zwiedzanie trwa ok 45 minut, jego koszt to 13 euro, wejścia z przewodnikiem rozpoczynają się o pełnych godzinach od 9.00 do 19.00. Zejście do groty jest dość łatwe, troszkę trudniejsza jest droga powrotna. Ale po Cala Goloritze to pestka. Warto, naprawdę warto dla tych widoków lekko złapać zadyszkę.:)

Sardynia Capo Caccia Grota Neptuna - atrakcje
Sardynia Grota Neptuna - atrakcje -zwiedzanie z dzieckiem

Archipelag La Madallena z wyspą Caprera

Kolejny dzień i kolejny cel - Palau i dalej przeprawa na archipelag Madalleny. La Madallena to skupisko granitowych wysp, mieści się na północnym.-wchodzie Sardynii i nazywane jest „naturalnym mostem na Korsykę”. Na największą wyspę archipelagu, również o nazwie La Madallena docieramy niedużym statkiem. Króciutka przeprawa (ok 15 minut) i jesteśmy na miejscu. W mieście jest bardzo tłoczno, więc szybko uciekamy od tego zgiełku i kierujemy się na drugą, spokojniejszą wysepkę: Caprerę. Obie połączone mostem o nazwie Passo della Moneta. Oj, na Caprerze bardzo nam się podoba. Ta wyspa jest niezamieszkana, znajduje się na niej tylko muzeum Garibaldiego, który spędził tu ostatnie lata życia i podajże jeden hotelik. Piękna przyroda i urocze, puste plaże, chciałoby się zostać tu na zawsze. Ale niestety czas nagli, wracamy na La Madallenę, robimy krótką przejażdżkę wybrzeżem, zjadamy włoską pizzę i biegusiem pędzimy na powrotny prom. Na pewno warto spędzić tutaj więcej czasu i wykupić rejs dookoła wysepek. 

 Sardynia plaże- wakacje z dziećmi opinie atrakcje

Sardynia widoki- wakacje z dziećmi

Blisko Palau wjeżdżamy jeszcze na ciekawy punkt widokowy „punto panoramico di Baragge”, na szczycie wzgórza Baragge, Niestety w przewodnikach o nim nie wspominają, więc zapamiętajcie tę informację :) Widok jest obłędny, na miasto Pallau, na archipelag La Madallena i Korsykę.

 Sardynia rodzinne wakacje - samochodem opinie

Costa Smeralda

To wybrzeże niestety zwiedzamy przejazdem. Jesteśmy bardzo ciekawi tego miejsca, ponieważ szmaragdowe wybrzeże to turystyczny cel wielu bogaczy, a szczególnie jego stolica czyli Porto Cervo. Cumują tu najpiękniejsze jachty na świecie, a sam kurort pełny jest luksusowych willi i hoteli. Warto zajrzeć do przepięknego kościółka Stella Maris na wzgórzu. Żałujemy, na pewno ta okolica warta jest co najmniej 1 dniowej wycieczki. 

Sardynia Costa Smeralda atrakcje - zwiedzanie

Nasza przygoda z Sardynią dobiega końca. Po bardzo intensywnych 2 tygodniach wracamy do domu, tym razem z jednym postojem pod Grazem. Po prawie 30 godzinach docieramy do Lublina. Za nami około 5000 km, zostaną wspaniałe wspomnienia ale też wielki niedosyt. Tylu miejsc nie udało nam się zobaczyć. Mówią, że Sardynia uzależnia, my na pewno tu wrócimy.

Sardynia promem samochód zwiedzanie