Jest nas troje

jest nas troje

Jest nas troje, jak trzej muszkieterowie podbijamy świat, za równo ten, który jest najbliżej nas, jak również taki, który znajduje się tysiące kilometrów od naszego domu. Jesteśmy pasjonatami górskich wędrówek i z ogromnym szczęściem stwierdzamy, że miłością do gór zaraziliśmy naszą córkę.

Na co dzień mieszkamy w Krakowie, w związku z tym najczęściej można nas spotkać na tatrzańskich szlakach, ale uwielbiamy także Gorce, Sudety oraz Pieniny. Przed każdą wspólną wyprawą analizujemy trudność szlaku, nasz wybór dostosowujemy do umiejętności naszego najmłodszego członka rodziny. Pierwsze nasze wypady w góry odbywały się tatrzańskimi dolinami, każdy kolejny szlak był coraz bardziej wymagający i coraz bardziej piął się w górę. Nasza córka ma na swoim koncie kilka tatrzańskich oraz gorczańskich podbojów, największym osiągnięciem, jak dotychczas, była wędrówka do Czarnego Stawu Gąsienicowego, który Wiki zdobyła o własnych siłach mając trochę ponad 3 lata. Coraz większymi krokami zbliża się wiosenno- letnia pora, w raz nią w naszych głowach powstają plany kolejnych górskich wycieczek, nim jednak to nastanie powracamy wspomnieniami do pięknego, lipcowego dnia, podczas którego nasza trójka wdrapała się na wysokość 1620 m n.p.m. by podziwiać taflę Gąsienicowego Stawu.

Nasz szlak rozpoczyna się w Kuźnicach. Do Kuźnic z Zakopanego najlepiej dostać się busem, ale bez najmniejszego problemu dotrzemy tam również na piechotę. Z doświadczenia jednak możemy powiedzieć, że warto oszczędzać nóżki naszego dziecka, gdyż okazji do wykazania się naprawdę nie zabraknie. By dotrzeć do Czarnego Stawu Gąsienicowego, najpierw musimy pokonać odcinek do Hali Gąsienicowej. Do wyboru mamy dwa szlaki idące w jej kierunku: niebieski przez Boczań oraz żółty przez Dolinę Jaworzynki. Obie te trasy łączą się na Przełęczy Między Kopami przechodząc w szlak niebieski, którym docieramy do calu naszej wyprawy. Zdecydowanie łatwiejszym szlakiem jest szlak niebieski, ale też jest mniej widowiskowy. My zdecydowaliśmy się pójść przez Dolinę Jaworzynki, a powrót zaplanowaliśmy właśnie przez Boczań.  

wyjście na szlak z dzieckiem

Początkowo nasza trasa wiedzie doliną, po płaskim terenie, tempo naszego marszu jest spokojne, mamy czas na delektowanie się pięknymi widokami, których wokół nas nie brakuje. Przed nami rozciąga się bajeczna panorama na Przełęcz między Kopami, na Małą i Wielką Kopę Królowej czy Kopę Magury. Wzdłuż naszej trasy przyjemnie szumi, występujący okresowo, potok Jaworzynka, który bardzo szybko przypadł do gustu naszej córce. By umilić sobie czas zbieramy po drodze kamyki, które co kilkanaście metrów z pluskiem lądują w przyjemnie chłodnym strumieniu.  

Na górskim szlaku z dzieckiemDolina Jaworzynki z dzieckiem

Odcinek przez Dolinę pokonujemy sprawnie i bez najmniejszych trudności, przy samym jej końcu nasz szlak skręca w prawo i zaczyna się mozolne, strome podejście. Odwracając uwagę Wiki od dosyć forsownej wspinaczki, do akcji wkraczamy z kolejną zabawą, która zdecydowanie zachęca do pięcia się ku górze, zabawa polega na wyszukiwaniu symboli szlaku, oczywiście wygrywa ta osoba, która tych znaków znajdzie najwięcej. Z każdym pokonanym metrem naszym oczom ukazuje się coraz bardziej malownicza panorama, Dolina Jaworzynki zostaje daleko, daleko za nami. Gdy udaje nam się pokonać jeden z cięższych odcinków decydujemy się na postój i regenerujemy siły zjadając część naszych wycieczkowych zapasów. Ta chwila odpoczynku, w jakże przyjemnej scenerii, dodaje nam energii, dzięki której docieramy do Przełęczy między Kopami.  

Strome podejście

pierwszy postój z dzieckiem w górach

PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI ZDOBYTA OTO DOWÓD

PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI ZDOBYTA OTO DOWÓDDOLINA JAWORZYNKI WIDZIANA Z PRZEŁĘCZY MIĘDZY KOPAMI
DOlina Jaworzynki

Tutaj również decydujemy się na chwilę oddechu. Po paru minutach ruszamy jednak dalej, przed nami ostatnie bardziej wymagające podejście pod górkę, po dosyć ostrych i dużych kamieniach, po tym odcinku trasa zaczyna opadać w dół. Po kilkunastu minutach marszu otrzymujemy to co najbardziej kochamy w górach, przepiękny krajobraz na Halę Gąsienicową. Widok zapiera dech w piersiach, warto pomęczyć się by zobaczyć coś takiego.  

NIETYPOWA PANORAMA NA GIEWONT
widok-na-giewont-1
strome-podejscie-2BAJECZNA PANORAMA NA HALĘ GĄSIENICOWĄ
Góry z dzieckiem-Hala Gąsienicowa

Mimo zmęczenia mijamy bokiem piękną zabudowę schroniska PTTK Murowaniec i kontynuujemy nasz marsz, nasz cel jest coraz bliżej, na schronisko przyjdzie jeszcze czas. Mijający nas na szlaku turyści nie mogą wyjść z podziwu, że nasz maluch tak dzielnie, z uśmiechem na buzi wędruje przed siebie, wygląda na to, że góry nie są jedyną atrakcją ;-) Dojście do Czarnego Stawu Gąsienicowego zajmuje nam około 40 minut. Szlak z jednej strony przytulony jest do skał, z drugiej strony ostro opada w dół tworząc przepaść, idąc z dzieckiem na tym odcinku trzeba bardzo uważać, zwłaszcza gdy mijamy idących w drugą stronę turystów. Mocna i pewna ręka taty dba o bezpieczeństwo naszej pociechy. Miejscami trzeba się jeszcze trochę pomęczyć, zwłaszcza pod sam koniec gdy ścieżka wiedzie pod górę, ale widoki wynagradzają wszystko.  

SZLAK W STRONĘ CZARNEGO STAWU GĄSIENICOWEGO
Szlak w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego

Czarny Staw Gąsienicowy położony jest na wysokości 1620 m n.p.m., to czwarte co do głębokości jezioro tatrzańskie, w porównaniu do Morskiego Oka jest tutaj znacznie mniej turystów, albo my mieliśmy szczęście i trafiliśmy tam w dobrym momencie :-) Z brzegu jeziora można podziwiać grań Orlej Perci, co sprawniejsze oko bez problemu dostrzeże takie szczyty jak: Granaty, Zamarła Turnia, Kozi Wierch czy Kozie Czuby, nad jeziorem góruje także szczyt Kościelca. Przy dozie szczęścia, podczas naszego pobytu nad stawem, spotkamy kaczki krzyżówki, ale z racji ochrony ekosystemu pod żadnym pozorem nie wolno ich dokarmiać, mówi o tym nawet specjalny znak. Wice nie pozostaje nic innego jak przyglądać się im jak zgrabnie pływają po wodzie. Zatrzymujemy się tutaj na godzinny postój, by zregenerować nasze siły. Pogoda była bajeczna, więc tym bardziej nasz odpoczynek był udany. Po kilku pamiątkowych zdjęciach dokumentujących nasze osiągnięcie udajemy się w drogę powrotną.

UDAŁO SIĘ !!!

Czarny Staw Gąsienicowy z dzieckiem opiniez dzieckiem Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym

czarny-staw-gasienicowy-szlak-z-dzieckiem

HALA GĄSIENICOWA W TLE MAŁY I DUŻY KOŚCIELEC
HALA GĄSIENICOWA W TLE MAŁY I DUŻY KOŚCIELECgóry z dzieckiem opinie

Tym razem skręcamy do schroniska Murowaniec, w końcu trzeba wbić kolejną pieczątkę do książeczki GOT. Prócz pieczątki potwierdzającej trud zdobycia tego szlaku nasza córka otrzymuje dyplom, który po dziś dzień dumnie stoi na szafce w jej pokoju. Z racji dużej ilości osób nie zostajemy w tym miejscu zbyt długo, w góry wychodzimy przede wszystkim po to by pobyć razem, by mieć czas na wspólne śpiewanie piosenek, czas na snucie planów dotyczących kolejnych wycieczek, chcemy cieszyć się sobą oraz otaczającymi nas krajobrazami, dlatego też staramy się unikać towarzystwa innych.

SCHRONISKO MUROWANIEC

SCHRONISKO MUROWANIECdyplom-schronisko-murowaniec-1schronisko-murowaniec-pieczatki

Decydujemy się więc na powrót do Zakopanego, szybko pokonujemy odcinek do Przełęczy Między Kopami i zgodnie z naszymi pierwotnymi założeniami wybieramy w drogę powrotną szlak niebieski przez Boczań. Zejście z górki jest o wiele łatwiejsze niż pod górkę, więc trasa nam mija niepostrzeżenie. Nie wiedzieć kiedy znów jesteśmy w Kuźniach. I tak kończy się nasza kolejna rodzinna wyprawa.

DROGA POWROTNA PRZEZ BOCZAŃ
powrot-z-gor-1

Góry to idealne miejsce na spędzanie wspólnie czasu, to idealny sposób na hartowanie swojego charakteru, na zacieśnianie więzi. Dzieci bardzo szybko zakochują się w górskich krajobrazach i jak najbardziej zachęcamy rodziców do tego rodzaju aktywności fizycznej.