Marzył nam się odpoczynek
Na urlopie rodzicielskim,
Odkąd w życie wkroczył synek -
Z mocą żywiołowej klęski!
Często popijając kawę,
Zgłębialiśmy świata mapy,
Ruszaliśmy na wyprawę,
Nie ruszając się z... kanapy.
„Choć wojaże na kraj świata
Pora do szuflady schować,
To okazja - orzekł Tata -
By po Polsce podróżować!
Nie potrzeba zagranicy,
By poszerzać horyzonty,
Pora Polską się zachwycić,
Poznać własne cztery kąty!”
Wypowiedzi rodu głowy
Nie trafiają nigdy w próżnię -
Plan w momencie był gotowy,
Cel to spędzić weekend w Górznie.
(Prócz motywów turystycznych
Jest to podróż do przeszłości,
Której akcent romantyczny
Ma przypomnieć o miłości.
W Górznie to przed wielu laty
Powstał filar tej rodziny,
Mama - ku radości Taty -
Tam przyjęła oświadczyny!)
Aprobował pomysł synek,
Wyczuwając wnet przygodę;
Przybrał wielce mądrą minę,
Mówiąc „Brum!” - „Ruszamy w drogę!”.
Ta nie była zbytnio długa,
Bowiem mamy tam dość blisko;
Po godzinie Górzna cuda
Zachwycały towarzystwo!
Warto przy tym stwierdzić jasno -
Choć klimaty są tu swojskie,
Górzno to formalnie miasto,
Przy tym jedno z mniejszych w Polsce.
Zarys dziejów tego miasta
Sięga czasów średniowiecza,
Wciąż pamięta czasy Piasta,
Blask lśniącego w słońcu miecza.
Dawniej zakon bożogrobców
Troszczył się o dobro miasta;
Dzisiaj, ku rozpaczy chłopców,
Nie ma śladu po ich płaszczach.
Dziś na miejscu pierwszej wioski
Jest ośrodek „Wilgą” zwany.
W tym to miejscu klan Jackowskich
Nocleg miał zaplanowany.
„Wilga” ma atutów sporo,
Warto spędzić tutaj wczasy:
Z okien widok na jezioro
I pachnące ściółką lasy.
Zapomniawszy w murach bazy
O problemach prozaicznych,
Chłonęliśmy krajobrazy,
Odzyskując ład psychiczny.
Zaczęliśmy od spacerów,
Licząc przy tym na birdwatching,
Lecz efektów nie ma wielu,
Bo się z synkiem kiepsko „foci”.
Kontemplując świat przyrody,
Od drzew koron po porosty,
Chodziliśmy nad brzeg wody,
By podziwiać ją... z pomostu.
Nic nie stało na przeszkodzie,
Aby szansę dać kajakom,
Trudno wszak zaufać wodzie,
A najtrudniej - mym chłopakom!
W sam raz zaś dla przygód łowców
Jest tak zwany geocaching,
Który w oczach moich chłopców
Wielką się renomą cieszy.
Warto w czas wyprawy pieszej
Z GPSem szukać skrytek.
W Górznie bowiem liczne „kesze”
Kryją skarby niespożyte.
Jeśli zaś o skarbach mowa,
Takim była ta wycieczka,
Trudno to opisać w słowach:
Radość Mamy, Taty, dziecka.
Cały urok tej wyprawy
Tkwił w dyskretnym czarze wiosny,
Gdy rzuciwszy wszystkie sprawy,
Czyniliśmy życie prostszym.
