O polskim Galapagos, Duchu Bieluchu i trzykolorowym drzewie

Było ich mnóstwo.

W jednym pomieszczeniu wystawiono kilka kuwet mieszczących w każdej po kilkadziesiąt osobników. Wchodzące do sali dzieci piszczały z zachwytu, a dorośli szeroko się uśmiechali. Gady chętnie wyciągały do nas swoje zainteresowane pyszczki spod malutkiego pancerza. Kuliły łapki pod skorupę gdy brało się je na ręce – w zasadzie to za dużo powiedziane bo na jednym ręku zmieściło by się ich kilka – i to dwulatków. No tak żółw żyje długo i pomału rośnie – a konkretnie żółw błotny.

Urszulin - żółwie

Jedno z miejsc w Polsce gdzie możemy zobaczyć przedszkole żółwie – a nawet pogłaskać zwierzaki i wziąć na ręce – Ośrodek Ochrony Żółwia Błotnego w Urszulinie w Poleskim Parku Narodowym.

Władze Parku nie chwalą się tym miejscem – w ulotkach znajdziecie opisy tras po parku, zwierząt i roślinności ale o przedszkolu żółwim wiedzą nieliczni. Nam poleciła to miejsce właścicielka agroturystyki, gdzie nocowaliśmy. Właśnie od Ośrodka w Urszulinie warto zacząć poznawanie Parku – można tam kupić bilety wstępu i poprosić o pokazanie małych gadów.

Urszulin-żółwie błotne Poleski Park Narodowy

Żółw błotny jest gatunkiem chronionym i dlatego też jaja tych żółwi są starannie zbierane z terenu Parku i przenoszone do inkubatorów. W ten sposób chroni się je przed drapieżnikami. Wyklute gady spędzają w terrariach zimę, a następnie wypuszczane są do swojego naturalnego środowiska.

Spacerując po ścieżkach Parku trudno dojrzeć te płochliwe zwierzęta – więc wizyta w Ośrodku jest dobrą okazją na obejrzenie małych żółwi z bliska.

Poleski 7

Sam Park to raj dla miłośników przyrody i spokoju oraz aktywnego wypoczynku.

Kilometry drewnianych kładek ciągną się poprzez zmieniający się co chwilę krajobraz – od łąki po mokradła, torfowiska, zapomniane i niedostępne z drogi jeziora i lasy. Woda jest przejrzysta, a w niej kolorowe rośliny – nie trzeba być wybitnym botanikiem, żeby wypatrzyć polującą na owady rosiczkę czy kolorowe storczyki (jest ich tutaj kilkanaście gatunków). Zmieniające się wokół otoczenie to co chwilę nowe gatunki drzew i roślin unoszących się na wodzie i rosnących na łąkach.

Poleski Park Narodowy z dzieckiem opinie

Poleski Park Narodowy - Żółwie Błotne

Poleski 4

Poleski3Zdarza się, że przez torfowiska przebiegnie łoś – kopyta uderzające w mokrą nawierzchnię są dobrze słyszalne. Widząc człowieka zwierzę spojrzy na nas i odwróci się uciekając w popłochu. Można również spotkać symbol Parku – żurawia.

Trasa ścieżki „Spławy” prowadzi do dzikiego jeziora Łukie, które nagle wyłania się po przejściu pomostów. Zlokalizowane obok obozowisko ze składem drewna na opał umożliwia rozpalenie ogniska i posilenie się np. upieczonymi przez siebie kiełbaskami.

 

Kładki przystosowane są do poruszania na wózkach inwalidzkich i rowerach. Jednak w niektórych miejscach przy mijance trzeba zatrzymać się, żeby przepuścić innych.

Trasy zachęcą zarówno młodszych mało zaawansowanych piechurów (kilkuset-metrowa edukacyjna ścieżka „Tropem przyrody”) jak i chętnych na dłuższe wycieczki – 5-7 km.

Dla rowerzystów została przygotowana specjalna trasa „Mietiułka” o długości 21 km z wieżą widokową na otaczające torfowiska, rzekę i stawy.

Bilety wstępu do Parku można nabyć w Urszulinie oraz w Starym Załuczu. W Urszulinie dostępne są również rowery do wynajęcia.

Szczegółowy opis ścieżek i Parku:

http://www.poleskipn.pl/

Noclegi oferowane są przez okoliczne gospodarstwa agroturystyczne.

Z Poleskiego Parku Narodowego już niedaleko do Włodawy (około 26 km od Parku). Włodawa leży na granicy z Białorusią i jest miastem trzech kultur – spacerkiem można przejść z Wielkiej Synagogi (obecnie Muzeum obrazujące kulturę i religię dawnych mieszkańców tych ziem) do prawosławnej cerkwi a następnie do katolickiego kościoła.

Włodawa-synagoga atrakcje

Co roku w mieście organizowany jest Festiwal Trzech Kultur – barwne widowisko mające na celu przybliżyć ciekawostki związane z trzema religiami – koncerty, warsztaty, konferencje, festyny, pokazy filmowe. To jedyne tego rodzaju wydarzenie w skali Polski. Logo festiwalu to drzewo z kolorowymi liśćmi symbolizującymi różne religie wyrastającymi z jednego pnia.

Główną atrakcją Włodawy będzie jednak zrobienie zdjęcia na styku trzech krajów – Polski-Białorusi-Ukrainy. Leniwie płynący w tym miejscu Bug sprawia wrażenie niestrzeżonej granicy strefy Schengen.

Włodawa granica atrakcje

Kto jeszcze będzie miał siły to powinien wybrać się na wycieczkę do położonego niedaleko miasta Chełm (około 60 km od Parku). To tam najmłodsi chętnie zobaczą skały kredowe i posłuchają historii o dobrym Duchu Bieluchu. Takie atrakcje zapewnia zwiedzanie z przewodnikiem Chełmskich Podziemi Kredowych. Spacer podziemnymi korytarzami pod rynkiem miasta umożliwia spotkanie Dobrego Ducha Bielucha, a barwne i wesołe opowieści przewodnika wprowadzą nas w historię miasta jak i procesu eksploatacji kredy. Duch opiekował się skarbami ukrytymi w korytarzach kredowych, obecnie jest symbolem chełmskiej spółdzielni mleczarskiej. Do dziś nie policzono dokładnie jak długi jest labirynt korytarzy wijących się pod miastem. Ekipy górników nadal badają tereny podziemnych labiryntów próbując stworzyć spójną ich mapę. Nie było tu nigdy jednej kopalni ale każdy mógł wydobywać kredę na własną rękę – wiązało się to z kompletnym chaosem – tunel sąsiada łączył się z innym tunelem. Częste były również przypadki zapadania się ziemi pod domami. Tuneli używano również jako naturalnych lodówek – trzymając tam zapasy jedzenia – temperatura przez cały rok jest stała i wynosi 9 st.

Podziemna trasa turystyczna w Chełmie ma 2 km i ciągnie się pod miejską starówką dobrze zabezpieczonymi korytarzami.

Przejechaliśmy tylko fragment polskiego Wschodu – wciąż nieodkrytego i zarazem różniącego się od hałaśliwej Warszawy czy innych dużych miast. Polskie Polesie przyciąga przyrodą, spokojem, mieszanką kultur i historii. W małych miasteczkach obok siebie znajdują się prawosławne cerkwie, karaimskie kenesy, meczety czy synagogi. Taka mieszanka Polski – pozostałość po zmiennych losach historii.